W codziennej praktyce fizjoterapeuty coraz częściej spotykam pacjentów, u których ból przewlekły nie ma wyraźnej przyczyny w badaniach obrazowych czy neurologicznych.
To właśnie w takich przypadkach coraz więcej uwagi poświęcamy strukturze, która przez lata pozostawała na marginesie zainteresowania – powięzi głębokiej.
Powięź głęboka to trójwymiarowa sieć tkanki łącznej, która niczym delikatna, ale silna sieć oplata mięśnie, kości, nerwy i naczynia. Umożliwia płynny ruch, stabilizuje ciało i integruje wszystkie elementy układu ruchu. Gdy jednak dochodzi do jej zaburzeń, może stać się głównym źródłem bólu i ograniczeń funkcjonalnych.
W stanach patologicznych powięź nie zachowuje już swojej elastyczności – staje się sztywna, zagęszczona i mniej podatna na rozciąganie.
Jej zadaniem nie jest jedynie mechaniczne „opakowanie” tkanek – pełni ona także funkcje proprioceptywne, metaboliczne i odpornościowe. Dzięki gęstej sieci zakończeń nerwowych, powięź przekazuje do ośrodkowego układu nerwowego informacje o napięciu, ruchu, położeniu i ewentualnym uszkodzeniu tkanek. Jest również aktywnym uczestnikiem reakcji zapalnych – potrafi reagować na stres, uraz czy przeciążenie, zmieniając swoją strukturę i funkcjonalność.
W warunkach prawidłowych powięź jest elastyczna, śliska i dobrze nawodniona, co umożliwia swobodny ruch mięśni względem siebie i innych struktur. Jednak gdy dochodzi do zaburzenia jej funkcji – w wyniku urazu, przeciążenia, stresu lub unieruchomienia – może ona zmienić swoją strukturę, stać się mniej elastyczna, gęstsza i mniej podatna na ruch.
Zmiany te nie zawsze są widoczne w badaniach obrazowych, ale są wyraźnie odczuwalne przez pacjenta: jako ból, uczucie sztywności, ograniczenie ruchu czy przewlekłe napięcie mięśniowe.
Co więcej, powięź głęboka potrafi "zapamiętywać" wzorce przeciążeń – przez co nawet po ustąpieniu pierwotnej przyczyny (np. po kontuzji), zmienione napięcie powięziowe może utrzymywać się przez wiele miesięcy czy lat. To z kolei prowadzi do kompensacji w innych obszarach ciała, zaburzeń postawy, a w efekcie – do przewlekłego bólu.